KONTAKT:

+48 784 418 844

marcinek.artur@wp.pl

Życiorys malarza, czyli Ballada o Marcinku.

   Dawno temu, za górą i lasem, w małej chatce krytej strzechą, gdzie królował wielki piec kaflowy i Babcia, urodził się Artur. Z dzieciństwa pamięta słońce wpadające szeroką smugą w drobinach kurzu przez małe drewniane okno w kuchni, wielkie mądre oczy Babci i jej żylasty palec przy nosie, grożący mu paleniskiem w piekle za złe uczynki, za malowanie ścian, podłóg i stołów. Za ozdabianie wszystkiego, co w osądzie małego Marcinka Artura, nadawało się do tego najlepiej.

   Drogą ewolucji, silniejszej niż pragnienie bycia wiecznym dzieckiem, rósł coraz bardziej (ale bez przesady i z cechującym go umiarem w formie), przenosił świat fantazji, zapamiętane obrazy, zapachy i klimat na papier i płótno.

Czy jest absolwentem? Owszem. Czyta i analizuje płynnie, bez zacięcia z wrażliwością; ładnie pisze, kobiecą ręką, niemalże. I tak jak Babcia, w jego dzieciństwie dzieliła chlebem (czasem razem przez kolano), tak on dzisiaj dzieli się z nami swoim talentem. Charakterystyczne Arturowi światło, barwy i nostalgię, jakby okno w jego duszę, oddaje nam w drewnianych ramach.

Milczący (gadułą nie będzie już nigdy), błękitnych oczu intensywnym spojrzeniem, niczym dziecię w pogoni za odlatującym balonem, zaprasza nas do swego świata.

Zajrzyj, jeśli masz ochotę.

Amen.

Podpowiedź:

Możesz usunąć tę informację włączając Plan Premium

Ty też bez problemu stworzysz stronę dla siebie. Zacznij już dzisiaj.